Fakty są takie:
Objawy autyzmu diagnozowano u dziewcząt średnio o trzy i pół roku później niż u chłopców. Rozpoznanie zaburzenia ze spektrum autyzmu stawiano u nich pięć i pół roku później niż u chłopców.
Główną przyczyną, oczywiście według moich przemyśleń, jest to, że dziewczęta, z natury biologicznej swojej dziewczęcości, są nastawione bardziej społecznie, więc łatwiej jest im ukryć problemy. Mają po prostu bardziej rozbudowane mechanizmy społeczne i jak część z nich nie działa, to łatwiej jest im ukryć problemy. Mają również bardziej rozbudowane mechanizmy mowy niż chłopcy, więc uszkodzenia w tym obszarze są łatwiejsze do obejścia.
U dziewcząt wcześniej diagnozowano depresję i stany lękowe, bardzo często lekarze mówią: „wyrośnie z tego, proszę nie przesadzać”. Rezultat jest taki, że trafiają do mnie kobiety z problemami, które dość szybko można wyjaśnić ASD (spektrum zaburzeń autystycznych). Leczone były w najróżniejszy sposób i diagnozowano u nich najróżniejsze problemy, tylko że nikt wcześniej nie wpadł na najprostsze rozwiązanie – spektrum zaburzeń autystycznych.
Zgodnie z brzytwą Hanlona nie zakładam złej woli u innych specjalistów… Może to ja się mylę?
Dziewczęta z ASD wykazują więcej determinacji do nauki kontaktów społecznych aniżeli chłopcy i robią to często poprzez imitację odroczoną [mfn]Naśladowanie odroczone jest formą naśladowania, w której osoba odtwarza interakcję społeczną, której była świadkiem po pewnym czasie. Jest to powszechna forma uczenia się społecznego, którą dzieci wykorzystują do nauki wchodzenia w interakcje społeczne. Ta forma uczenia się społecznego może być szczególnie istotna dla dzieci z ASD, które często mają problemy z uczeniem się społecznym poprzez naśladowanie. Obserwując interakcje społeczne i odtwarzając je po opóźnieniu, dzieci z ASD mogą nauczyć się zasad interakcji społecznych, takich jak sposób witania się z innym dzieckiem lub reagowania na dokuczanie. [/mfn]. Spotykałem się, że dziewczęta lub kobiety uczestniczyły w zajęciach kółek teatralnych. Te kółka teatralne były bezpieczną przestrzenią dla kobiet, w której mogły uczyć się pożądanych wzorców zachowań bez obawy przed oceną. W tych kręgach kobiety uczyły się jak się ubierać, jak chodzić, jak mówić, jak poruszać rękami, jak używać kosmetyków, jak się zachowywać, żeby być akceptowaną. W ten sposób metodą społecznie akceptowalną dziewczęta maskowały swoje deficyty.
Bardzo często ASD u kobiet jest sprzężone z:
- nadpobudliwością,
- zaburzeniami koncentracji uwagi,
- wycofaniem społecznym,
- zaburzeniami lękowymi,
- problemami w sferze snu,
- napadami paniki,
- zaburzeniami depresyjnymi,
- zaburzeniami odżywiania,
- dysleksją.
Mam wrażenie, że wielu psychiatrów i psychologów, widząc te sprzężone problemy, koncentruje się na nich i nie zauważa, że u spodu siedzi ASD.
Inna sprawa, że wiele zachowań typowych dla ASD jest niezwykle pożądane u dziewcząt i społecznie oczekiwanych. Na przykład bluzeczki zawsze perfekcyjnie ułożone kolorami w kosteczkę są przykładem takiego zachowania. Jeżeli chłopak zacznie ustawiać w ten sposób swoje samochodziki, to wzbudzi niepokój!
Dziewczyny z ASD zwykle są wycofane, ciche, pilnie się uczą, nie dyskutują, nie imprezują. Ideał dziewczynki!