Lista

TikTok

TikTok
TikTok

TikTok, ta magiczna aplikacja, która wciąga jak magnes i sprawia, że przewijamy ekran w nieskończoność. To jakbyśmy byli w sklepie z cukierkami, a każdy filmik to nowy smak do wypróbowania. Ale czy wiesz, że TikTok może mieć wpływ na nasze mózgi?

  1. Krótkie filmy, duża dawka dopaminy
    TikTok to nie tylko miejsce, gdzie znajdziesz dowcipy i memy. To także platforma, która dostarcza nam krótkie filmy. Dzięki temu informacje są skoncentrowane i prezentowane w przyciągający wzrok sposób. A algorytm? No cóż, to taki mały czarodziej, który zna nasze zainteresowania lepiej niż nasza babcia. Oferuje nam treści spersonalizowane, jakbyśmy byli VIP-ami w klubie TikTok. Krótkie filmy bez końca podążają za sobą, a my przewijamy ekran, jakbyśmy byli na karuzeli emocji. To generuje wyładowania dopaminy w naszych mózgach, a my czujemy się jak małe szczęśliwe chmurki.
  2. Zagrożenia dla naszych mózgów
    Ale uwaga! TikTok może mieć też swoje ciemne strony. Młodzi ludzie, którzy spędzają tam dużo czasu, mogą mieć problemy z koncentracją. To jakbyśmy mieli w głowie małego skaczącego królika, który przeskakuje z jednego filmiku na drugi. Nasza uwaga jest rozproszona, a pamięć? No cóż, czasami jest jak przeciekający dach – trudno coś zatrzymać.
  3. Nastolatki i technologia
    Warto pamiętać, że młodzi ludzie są cyfrowymi tubylcami. Technologia jest ich drugim imieniem, a TikTok to ich ulubiona kawiarnia. Dlatego tak ważne jest, abyśmy byli świadomi zagrożeń i korzystali z tej aplikacji z umiarem. Niech to będzie jak z jedzeniem pizzy – czasami warto, ale nie codziennie.
  4. Głupiejemy!
    Ostatnie badania sugerują, że codzienne wielogodzinne sesje nad TikTokiem zabijają nasze szare komórki! Nie ma jeszcze badań, czy jest to proces odwracalny.

Autyzm a lęk u dziewcząt

Autyzm a lęk u dziewcząt
Autyzm a lęk u dziewcząt

Często mam problem, czy zachowania danej osoby są wywołane lękiem, czy objawami spektrum autyzmu. Rozróżnienie nie jest proste!

Zebrałem w tabelce podstawowe różnice.

KategoriaAutyzm u dziewczątLęk u dziewcząt
Częstość występowaniaZazwyczaj uważa się, spektrum autyzmu występuje rzadziej niż u chłopców.Lęk jest powszechnym schorzeniem u dziewcząt i chłopców.
MaskowanieDziewczęta często stosują strategie maskowania, aby ukryć trudności i dostosować się do oczekiwań społecznych.Dziewczęta z lękiem mogą unikać sytuacji, które je przerażają, ale niekoniecznie maskują swoje uczucia.
Objawy społeczneMogą wydawać się bardziej społeczne niż chłopcy z autyzmem, ale mają trudności w głębszych relacjach społecznych.Lęk może prowadzić do unikania interakcji społecznych, ale z innych powodów niż autyzm.
Objawy fizyczneUnikanie kontaktu wzrokowego, specyficzne rytuały czy zachowania.Objawy somatyczne, takie jak bóle brzucha, bóle głowy, nadmierne pocenie się.
Okoliczności występowania objawówObjawy autyzmu są zazwyczaj obecne przez cały czas.Objawy lęku mogą występować tylko w niektórych sytuacjach.
Kontakt z emocjamiOsoba ze spektrum autyzmu zazwyczaj ma problem z określeniem swoich uczuć.Osoba z lękiem zwykle wie, że się czegoś boi.
NadwrażliwościDziewczęta ze spektrum częściej mają wszelkie nadwrażliwości sensoryczne: wzrokowe, słuchowe, dotykowe, smakowe, węchowe.Zazwyczaj lękowi nie towarzyszą nadwrażliwości, ale nie jest to bezwzględną regułą.
Potrzeba samotnościDziewczęta ze spektrum najczęściej potrzebują samotności ze względu na przestymulowanie.Dziewczęta z lękiem potrzebują samotności ze względu na lęk przed ludźmi i sytuacjami społecznymi.
WspółwystępowanieAutyzm może współwystępować z lękiem i innymi schorzeniami.Lęk może współwystępować z autyzmem i innymi schorzeniami.

Przyczyny zespołu Aspergera / spektrum autyzmu.

Przyczyny zespołu Aspergera / spektrum autyzmu.
Przyczyny zespołu Aspergera / spektrum autyzmu.

Przyczyny występowania spektrum autyzmu (zespołu Aspergera), nie są do końca znane. Wiadomo, że zaburzenie to może mieć podłoże biologiczne, genetyczne oraz środowiskowe, ale nie zidentyfikowano jednego konkretnego czynnika, który by je wywoływał.

Oto kilka czynników, które mogą przyczyniać się do rozwoju spektrum autyzmu:

  1. Genetyka: Badania sugerują, że spektrum autyzmu może być dziedziczne, choć specyficzne geny odpowiedzialne za to zaburzenie nie zostały jeszcze jednoznacznie zidentyfikowane. Dotychczasowe badania sugerują, że jednoczesne wystąpienie uszkodzeń kilkunastu, może kilkudziesięciu genów zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia spektrum autyzmu.
  2. Czynniki środowiskowe: Niektóre badania sugerują, że pewne czynniki środowiskowe, takie jak ekspozycja na substancje chemiczne w środowisku prenatalnym, mogą zwiększać ryzyko wystąpienia spektrum autyzmu, choć dowody na to są ograniczone. Stwierdzono również, że niektóre wirusowe zakażenia (na przykład opryszczką) matki w określonych fazach ciąży mogą zwiększać prawdopodobieństwo wystąpienia spektrum autyzmu.
  3. Czynniki biologiczne: Niektóre badania sugerują, że zaburzenia w rozwoju mózgu mogą przyczyniać się do powstania spektrum autyzmu. Na przykład, pewne obszary mózgu mogą rozwijać się inaczej u osób z tym zaburzeniem.
  4. Czynniki okołoporodowe: Niektóre badania sugerują, że komplikacje podczas porodu, takie jak niedotlenienie, mogą zwiększać ryzyko wystąpienia zespołu Aspergera.

Kryteria diagnostyczne spektrum autyzmu

Międzypokoleniowa transmisja kulturowa

Międzypokoleniowa transmisja kulturowa
Międzypokoleniowa transmisja kulturowa

Międzypokoleniowa transmisja kulturowa odnosi się do przekazywania norm, wartości, zasad, wierzeń, tradycji, umiejętności, wiedzy i innych aspektów kulturowych z jednego pokolenia na kolejne. Jest to kluczowy proces, który pozwala społeczeństwom na przetrwanie i rozwój poprzez zachowanie i adaptację doświadczeń poprzednich pokoleń.

To była sucha definicja, ale co z niej wynika?

Rozwój cywilizacji polega na tym, że starsze pokolenia przekazują swoje doświadczenia młodszym. Ludzie sprzed dwu tysięcy lat nie byli głupsi od nas, ale nie mieli maszyn, elektroniki, komputerów. Dlaczego? Bo ich przodkowie jeszcze do tego etapu nie doszli, przekazali to, co umieli sami. Potem pojawił się druk i upowszechnienie słowa pisanego. Okazało się, że jest to skuteczniejsza metoda przekazywania wiedzy niż przekaz ustny. Od tego czasu zaczęła się ostra jazda: rewolucja naukowa, rewolucja przemysłowa, potem społeczna.

Jesteśmy dziś na etapie, gdy młodzież nic nie czyta. Nic, no może poza instrukcjami gier. Czasem mi się zdarza nawiązać do podstawowych lektur mojego pokolenia i napotykam zdziwiony wzrok.

Czyli co? Przestają działać podstawowe kody kulturowe?

Normą jest, że nowe pokolenia powinny kwestionować kulturę starszych pokoleń, ale żeby aż tak całkiem odrzucać? Mam wrażenie, że coś poszło nie tak.

Coś z tego się wykluje, jakaś nowa kultura, ale jaka? Jakie będzie miała wartości? Czy w ogóle będzie miała jakieś wartości? Może wrócimy do buszu?

Dekalog ADHD-owca

Dekalog ADHD-owca
Dekalog ADHD-owca

Spis przykazań ułatwiających życie.
Jesteśmy oryginalni, więc musimy stosować oryginalne metody działania.

Jeżeli będziemy działać jak inni, nic nie zdziałamy, bo jesteśmy inni!

  1. Co masz zrobić dziś, zrób natychmiast.
    Bo za dwie minuty na bank wyleci ci z głowy. Dotyczy to tylko tych rzeczy, które są istotne, zapominaj jak najszybciej o rzeczach nieistotnych, albo w danej chwili mniej ważnych.
  2. Myślę, wiec się rozpraszam.
    Staraj się ograniczyć swoje myślenie, niezależnie od tego jakby genialne nie było — i tak nigdy nie starczy ci cierpliwości, żeby to spisać lub zrealizować. Myśl tylko o tym, co w danej chwili najważniejsze, ćwicz się w koncentracji (ale niech ćwiczenia nie zajmą całego twojego czasu!).
  3. Łap dwie sroki za ogon.
    Bo tyle masz rak, ale trzeciej ręki to już nie masz. Jak cię nudzi jedno zadanie i czujesz, że się rozpraszasz, wstań od stołu i zrób coś innego, ale tylko coś istotnego. Zamiast pogrążać się w przyjemnych marzeniach, względnie ponurym dołowaniu się (nie mogę tego robić) wykorzystaj czas pozytywnie na inne dobre działanie.
  4. Skleroza nie boli.
    Ale zazwyczaj jest brzemienna w negatywne skutki, dlatego staraj się ja wyeliminować, choćby poprzez robienie (i czytanie!) notatek, albo natychmiastowe działanie (przykazanie 1).
  5. Praktyka czyni mistrza, lecz nie z adhdowca.
    Dlatego nie trać czasu na uczenie się rzeczy, których nie potrafisz robić dobrze, a wykorzystaj czas na robienie tego, co ci naprawdę świetnie idzie.
  6. Talenty zakopane w ogrodzie z pewnością same się nie rozmnożą.
    Nie masz co nawet liczyć na to, że ktoś ci je da w prezencie. Jedyne co możesz zrobić, to ruszyć na wielką wyprawę w głąb siebie i je odkryć. Jeśli nawet nic ci w życiu nie wychodzi, masz co najmniej jeden talent, a to już szansa na początek dobrej inwestycji. Co z tym zrobisz, zależy od ciebie. Czy do końca życia dasz się wyrzucać z kolejnej roboty, czy weźmiesz inicjatywę we własne ręce, zdobędziesz się na trochę wysiłku i otworzysz dokładnie ten „biznes”, do którego jesteś powołany?
  7. Nudzą się głupcy, lecz nie adhdowcy.
    Zapewne masz wysokie IQ; wykorzystaj to, zamiast się frustrować tym, że nikt cię nie rozumie, nie docenia, że się starasz, ale ci nie wychodzi — znajdź w sobie to, co dobre, mocne, to co cię motywuje, wręcz podnieca i wokół tego zbuduj swój świat. Natychmiast się okaże, że nie jesteś głupcem, ale bardzo ciekawym i wartościowym człowiekiem.
  8. Kochaj siebie samego, jak kochasz bliźniego.
    Dlatego, że twoje zewnętrzne środowisko i tak dołuje cię w wystarczającym stopniu, a ilość poniesionych w życiu porażek przekracza wszelkie dopuszczalne normy. Kochaj i akceptuj siebie, bo masz wszelkie dane do przekształcenia się w czarnowidza, malkontenta i sceptyka nienawidzącego siebie i świata. W miłości do siebie pamiętaj jednak o swoich wadach i ćwicz się w ich zwalczaniu.
  9. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
    Ponieważ ty nieustająco jesteś w biedzie, nie obrażaj się na swoich najbliższych, jeśli już im ręce opadają, tylko poszukaj innego adhdowca (świat jest ich pełen), bo ten, choć ci nie pomoże, to cię zrozumie. Jeśli poczujesz się rozumiany i akceptowany, z cala pewnością samodzielnie pokonasz najgorszego smoka, w końcu nie brak ci werwy i zdolności.
  10. Wiara czyni cuda, a nadzieja matka głupich i adhdowcow.
    Zawsze, kiedy przez swoje ADHD zrobisz coś strasznie głupiego, nie popadaj w doły; nic cię bardziej i na dłużej nie rozproszy, niż myślenie o tym, jak wielkim jesteś nieudacznikiem i tumanem. Pomyśl: „cholerne ADHD, ssstrasznie szkoda, taka szanse zaprzepaściłem” i idź dalej, zrób coś pozytywnego, zamiast doprowadzić do zaprzepaszczenia kolejnej szansy, z ADHD da się żyć, musisz tylko w to uwierzyć, i — najważniejsze — nie poddawać się!

Diagnoza ADHD u dzieci

Diagnoza ADHD u dorosłych

Jak pomóc dziecku z problemami?

Dziewczynka ze smartfonem
Dziewczynka ze smartfonem

Oto kilka sugestii, które mogą pomóc rodzicowi:

  • Zadbaj o odpowiednie warunki do nauki: Upewnij się, że Twoje dziecko ma wygodne i dobrze oświetlone miejsce do nauki, bez zbędnych rozpraszaczy takich jak telewizor czy komputer.
  • Stwórz rutynę: Ustal stały harmonogram nauki, taki sam codziennie. To pomoże dziecku lepiej się skupić i uczyć.
  • Pomóż dziecku w organizacji: Naucz dziecko stosować prosty system organizacji, np. segregator na każdy przedmiot czy kalendarz z zapisanymi terminami sprawdzianów i zadań domowych.
  • Dostosuj metody nauki do potrzeb dziecka: Zapytaj nauczyciela, czy istnieje możliwość umożliwienia dziecku nauki w sposób, który lepiej odpowiada jego potrzebom, np. poprzez słuchanie nagrań z lekcji zamiast czytania tekstu.
  • Zadbaj o wsparcie emocjonalne: Wspieraj dziecko emocjonalnie i motywuj je do nauki. Staraj się unikać krytyki i skupiaj się na pozytywnych aspektach nauki.
  • Skonsultuj się z lekarzem: Porozmawiaj ze swoim lekarzem o możliwości zażywania leków, które mogą pomóc dziecku lepiej się skupić. Pamiętaj jednak, że leki to tylko jedno z wielu narzędzi, które mogą pomóc dziecku z ADHD radzić sobie w szkole.

Innymi sposobami radzenia sobie z trudnościami z koncentracją u dziecka z ADHD mogą być:

  • stosowanie technik relaksacyjnych, takich jak oddychanie przeponą lub medytacja, które pomagają dziecku zmniejszyć niepokój i stres;
  • włączanie aktywności fizycznych do codziennych zajęć, ponieważ ruch pomaga dziecku lepiej skupić się i zregenerować;
  • umożliwienie dziecku odpoczynku po szkole, aby mogło zrelaksować się i naładować baterie na kolejny dzień;
  • udzielanie dziecku pomocy w organizacji pracy i rozplanowaniu zadań, tak aby nie było przytłoczone i miało jasny plan działania;
  • zapewnienie dziecku odpowiedniej ilości snu, ponieważ brak snu może pogarszać trudności z koncentracją.

Dlaczego tak trudno rozpoznać spektrum autyzmu u dziewcząt?

Dlaczego tak trudno rozpoznać spektrum autyzmu u dziewcząt?
Dlaczego tak trudno rozpoznać spektrum autyzmu u dziewcząt?

Fakty są takie:
Objawy spektrum autyzmu diagnozowano (ASD) u dziewcząt średnio o trzy i pół roku później niż u chłopców. Rozpoznanie zaburzenia ze spektrum autyzmu stawiano u nich pięć i pół roku później niż u chłopców.

Główną przyczyną, oczywiście według moich przemyśleń, jest to, że dziewczęta, z natury biologicznej swojej dziewczęcości, są nastawione bardziej społecznie, więc łatwiej jest im ukryć problemy. Mają po prostu bardziej rozbudowane mechanizmy społeczne i jak część z nich nie działa, to łatwiej jest im ukryć problemy. Mają również bardziej rozbudowane mechanizmy mowy niż chłopcy, więc uszkodzenia w tym obszarze są łatwiejsze do obejścia.

U dziewcząt wcześniej diagnozowano depresję i stany lękowe, bardzo często lekarze mówią: „wyrośnie z tego, proszę nie przesadzać”. Rezultat jest taki, że trafiają do mnie kobiety z problemami, które dość szybko można wyjaśnić ASD (spektrum zaburzeń autystycznych). Leczone były w najróżniejszy sposób i diagnozowano u nich najróżniejsze problemy, tylko że nikt wcześniej nie wpadł na najprostsze rozwiązanie – spektrum zaburzeń autystycznych.
Zgodnie z brzytwą Hanlona nie zakładam złej woli u innych specjalistów… Może to ja się mylę?

Dziewczęta z ASD wykazują więcej determinacji do nauki kontaktów społecznych aniżeli chłopcy i robią to często poprzez imitację odroczoną [mfn]Naśladowanie odroczone jest formą naśladowania, w której osoba odtwarza interakcję społeczną, której była świadkiem po pewnym czasie. Jest to powszechna forma uczenia się społecznego, którą dzieci wykorzystują do nauki wchodzenia w interakcje społeczne. Ta forma uczenia się społecznego może być szczególnie istotna dla dzieci z ASD, które często mają problemy z uczeniem się społecznym poprzez naśladowanie. Obserwując interakcje społeczne i odtwarzając je po opóźnieniu, dzieci z ASD mogą nauczyć się zasad interakcji społecznych, takich jak sposób witania się z innym dzieckiem lub reagowania na dokuczanie. [/mfn]. Spotykałem się, że dziewczęta lub kobiety uczestniczyły w zajęciach kółek teatralnych. Te kółka teatralne były bezpieczną przestrzenią dla kobiet, w której mogły uczyć się pożądanych wzorców zachowań bez obawy przed oceną. W tych kręgach kobiety uczyły się jak się ubierać, jak chodzić, jak mówić, jak poruszać rękami, jak używać kosmetyków, jak się zachowywać, żeby być akceptowaną. W ten sposób metodą społecznie akceptowalną dziewczęta maskowały swoje deficyty.

Bardzo często ASD u kobiet jest sprzężone z:

  • nadpobudliwością,
  • zaburzeniami koncentracji uwagi,
  • wycofaniem społecznym,
  • zaburzeniami lękowymi,
  • problemami w sferze snu,
  • napadami paniki,
  • zaburzeniami depresyjnymi,
  • zaburzeniami odżywiania,
  • dysleksją.

Mam wrażenie, że wielu psychiatrów i psychologów, widząc te sprzężone problemy, koncentruje się na nich i nie zauważa, że u spodu siedzi ASD.

Inna sprawa, że wiele zachowań typowych dla ASD jest niezwykle pożądane u dziewcząt i społecznie oczekiwanych. Na przykład bluzeczki zawsze perfekcyjnie ułożone kolorami w kosteczkę są przykładem takiego zachowania. Jeżeli chłopak zacznie ustawiać w ten sposób swoje samochodziki, to wzbudzi niepokój!


Dziewczyny z ASD zwykle są wycofane, ciche, pilnie się uczą, nie dyskutują, nie imprezują. Ideał dziewczynki!


Uspakajanie dzieci smartfonem

Uspakajanie dzieci smartfonem
Uspakajanie dzieci smartfonem

Opublikowano wyniki badań naukowców z University of Michigan na temat wpływu smartfona na dzieci.

Przebadano 422 rodzin z dziećmi od 3 do 5 lat. Do badania zaproszono dzieci rozwijające się typowo.

Oceniano funkcje wykonawcze oraz reaktywność emocjonalną.

Wyniki jednoznacznie sugerują, że częste używanie smartfona do uspokajania dzieci powoduje, że dzieci nie uczą się sposobów regulowania emocji.

Źródło
Jenny S. Radesky, MD1; Niko Kaciroti, PhD1,2; Heidi M. Weeks, PhD3; et al,
Longitudinal Associations Between Use of Mobile Devices for Calming and Emotional Reactivity and Executive Functioning in Children Aged 3 to 5 Years

Traktat o emocjach

Traktat o emocjach
Traktat o emocjach

Ten tekst adresowany jest do młodzieży.
Dorosłych proszę o wyrozumiałość, tekst zawiera konieczne uproszczenia i język daleki od naukowej poprawności :).

Emocje są nam dane przez naturę, nie uczymy się ich.

Emocje sterowane są wyspecjalizowanymi strukturami w naszym mózgu, takimi dodatkowymi procesorami.

Emocje mają za zadanie pomagać nam, zaspokajać potrzeby. Dlatego też nie ma złych ani dobrych emocji, każda z nich niesie ze sobą informację o tym, czego nam potrzeba do przeżycia.

Jest tylko jeden problem: cywilizacja. Natura, tworząc emocje, nie przewidziała powstania cywilizacji, więc czasem te emocje nie pasują do otaczającej nas rzeczywistości.

Nasz mózg jest dużym komputerem z milionami procesorów, banków pamięci, kanałów transmisyjnych. W jednym z naszych procesorów jest zaszyty nasz intelekt, inteligencja. Są to płaty czołowe i zaoczodołowe, czyli nasz przód czaszki. Emocje są zlokalizowane w innych głębiej schowanych rejonach mózgu.

To trzeba pamiętać – nasz intelekt i emocje siedzą w zupełnie innych miejscach mózgu. A najgorsze jest to, że te dwa kawałki mózgu słabo się ze sobą komunikują. Sami pewnie możecie zauważyć, że jak chcecie się uspokoić po zdenerwowaniu, nie jest to wcale takie łatwe. Intelekt wie, że warto się uspokoić, ale ta informacja nie może dotrzeć do centrum sterującego emocjami i nie możemy się uspokoić!!!!

Emocji się nie uczymy. Mamy je dane jako gotowe struktury w mózgu. Możemy je tylko „programować”, czyli uczyć jak reagować w różnych sytuacjach. Zwykle to programowanie realizuje się samo, przy okazji różnych zdarzeń życiowych. Jeżeli człowiek jest świadomy, jak te emocje działają, to może świadomie zmieniać swoje reakcje emocjonalne. Reakcje, ale nie emocje!

Co wiemy o emocjach?

  1. Emocje są głupie. To znaczy, nie mają rozumu, nie posługują się logiką. Są prostymi automatami. Dzięki swojej prostocie są szybkie. Jak na naszego przodka wyskakiwał tygrys, strach pozwalał w ułamku sekundy podjąć decyzję „atak czy ucieczka”. Jakby człowiek chciał się zastanowić, użyć swojego intelektu, to tygrys zdążyłby go dziesięć razy zjeść. Intelekt jest za powolny.
  2. Emocje nie przewidują przyszłości. Są zaprogramowane, żeby uzyskać korzyść tu i teraz. Nie za godzinę, tylko teraz. Nieważne, że za godzinę będzie katastrofa, że jak nie zrobię zadania, to dostanę po głowie. Dla emocji jest ważna zabawa teraz, bo ona jest przyjemna. Dla emocji „za godzinę” nie istnieje. Emocje nie przewidują, że jutro nastąpi, więc nie wiedzą, że trzeba zostawić pieniądze na jutro.
  3. Emocje nie znają uczucia wdzięczności. Jak zrobimy komuś przysługę to za chwilę jego emocje „zapomną” o przysłudze i niewdzięcznik zajmie się swoimi przyjemnościami.
  4. Emocje kojarzą fakty tylko wtedy, kiedy one następują natychmiast po sobie. Jeżeli mija 15 minut pomiędzy przyczyną i skutkiem, to emocje nie są w stanie skojarzyć, że jedno ma coś wspólnego z drugim. Intelekt jest w stanie skojarzyć, emocje nie.
  5. Emocje, kiedy są mocno nakręcone, to mogą nam „wyłączyć” intelekt. Każdy przecież wie, że jak się bardzo zdenerwuje albo się boi, to nie może myśleć logicznie. Właśnie to jest efekt „wyłączenia intelektu”.
  6. Można podzielić je na przyjemne i nieprzyjemne, ale wszystkie są niezbędne dla życia.
  7. Intelekt jest bardzo „drogi w eksploatacji”, czyli pracując, zużywa bardzo dużo cukru i tlenu. Jest to najdroższa część naszego mózgu. Dlatego mózg bardzo niechętnie uruchamia intelekt. Stara się rozwiązywać problemy, korzystając z innych struktur, na przykład z emocji.

Co z tego wynika?

W naszych głowach istnieją co najmniej dwa ośrodki sterujące naszym zachowaniem. W rzeczywistości jest tych ośrodków więcej, ale w tej chwili zajmiemy się dwoma: intelektem i emocjami. Te dwa ośrodki słabo się ze sobą dogadują, mają inne sposoby działania, inne cele. Intelekt stara się kojarzyć fakty, przewidywać przyszłość, znać uczucia, rozumieć co z czego wynika. Emocje chcą jak najszybciej i najprościej rozwiązywać problemy, przede wszystkim unikać nieprzyjemności. W efekcie czasem skłaniają nas do użycia agresji, mimo że potem tego bardzo żałujemy.

Często pewnie zadajecie sobie pytanie: „Dlaczego to zrobiłem? Jak mogłem zrobić coś tak głupiego???”. Odpowiedź jest bardzo prosta: skłoniły Was do tego emocje, a one są po prostu głupie.

Czy emocje są nam potrzebne?

Emocje są nam niezbędne do życia. Bez nich nie moglibyśmy nic zrobić.

Wyobraźmy sobie, że na biurku stoi komputer. Nikt nie dotyka klawiatury ani myszki. Co komputer robi? Nic, po jakimś czasie, co najwyżej się wyłączy albo uśpi. Z własnej inicjatywy nic nie zrobi. Jeżeli w tym samym miejscu posadzimy człowieka, to on długo nie usiedzi. Zacznie mu się nudzić, zacznie się rozglądać za jakimś zajęciem. Coś mu się podoba a coś nie, coś lubi, a czegoś nie lubi.

Zauważmy, że mózg ludzki jest takim bardzo dużym komputerem, tylko że zbudowanym z białka, a nie z krzemu. Jaka jest różnica pomiędzy komputerem krzemowym a białkowym? Dlaczego jeden się wyłączy, a drugi będzie szukał zajęcia? My mamy emocje a komputer nie. Emocje zmuszają nas do ruszenia się. Nudzi się nam, coś nam się podoba a coś nie, coś lubimy robić a czegoś nie. To wszystko są wyniki działania emocji.

Skąd się wzięły emocje?

Emocje są produktami ewolucji, są bardzo stare. Wszystkie ssaki mają podobne ośrodki sterowania emocjami. Na pewno zauważyliście, że psy albo koty, tak jak ludzie, mogą się cieszyć, bać, denerwować. Mamy takie same emocje jak małpy!

Dzięki emocjom zwierzęta są w stanie funkcjonować, nie mają intelektu, nie są mądre. Emocje i instynkty muszą im wystarczyć.

Jakie funkcje mają emocje?

Radość jest najprzyjemniejszą emocją, radość wskazuje nam to, co jest dla nas ważne, co sprawia nam przyjemność, czego potrzebujemy do szczęścia.
Radość daje na energię do osiągania ważnych celów w życiu.

Strach ratuje nas przed zagrożeniami. Boimy się wysokości, groźnych zwierząt, groźnych ludzi, ale czasem strach robi dziwne figle i powoduje, że boimy się rzeczy całkiem niegroźnych, na przykład myszy, wampirów albo ciemności.

Złość mówi nam, że nie możemy zrobić tego, co chcemy, ktoś się nam sprzeciwia, albo coś nam przeszkadza, nie możemy sobie poradzić z jakąś sprawą. Złość dodaje nam energii do działania!

Smutek zwykle pojawia się przy porażce, jakimś przykrym zdarzeniu. Tylko że smutek pojawia się wtedy, kiedy nie można już nic naprawić, przeszkody są nie do pokonania, coś się stało nieodwracalnego, nic się nie da zmienić. Złość pomaga nam pokonywać przeszkody, smutek powoduje, że tych przeszkód już nie próbujemy pokonywać. Smutek odbiera siły, żebyśmy nie walczyli z czymś, czego nie da się pokonać.

Wstręt ostrzega nas, że coś może być dla nas szkodliwe. Nie dotkniemy gnijącego mięsa, odchodów dlatego, że mogą zawierać bardzo niebezpieczne dla nas związki chemiczne i bakterie. Natura zabezpiecza nas przed nawet przypadkowym dotknięciem czegoś, czego się brzydzimy.

Zazdrość informuje o tym, co jest dla nas ważne — mobilizuje do wysiłku, do podjęcia działania, aby coś zdobyć lub osiągnąć.

Wstyd zmusza nas do robienia różnych rzeczy tak jak inni. Jak chcemy coś zrobić inaczej albo coś, czego jeszcze nie widzieliśmy u innych, to najczęściej wstydzimy się i mamy problem z wykonaniem tego.

Czy mamy wpływ na powstawanie emocji?

Nie bardzo. Emocje pojawiają się i znikają niezależnie od naszej woli. Jeżeli stoimy na krawędzi dachu na dużej wysokości, odczuwamy strach i nie możemy tego zmienić. Jak ktoś nas obgaduje, to jesteśmy zdenerwowani albo smutni i nic tego nie może zmienić.
Możemy się starać podejmować działania, które będą nam wstępnie „programować” emocje, na przykład: jeżeli jesteśmy wypoczęci i zadowoleni, to zdenerwowanie może być mniejsze niż chwilę po trudnej klasówce.

Możemy też się przyzwyczajać do pewnych sytuacji, wtedy emocje już nie będą reagować tak samo gwałtownie, jak wcześniej. Po dziesiątym występie przed publicznością trema (zazwyczaj) będzie nieco mniejsza niż za pierwszym razem. Pogłaskanie groźnie wyglądającego ptasznika (to taki bardzo duży pająk) za pierwszym razem może być bardzo trudne ze względu na lęk, jednak jak się przełamiemy i zaprzyjaźnimy z ptasznikiem, to głaskanie nie będzie trudne.

Wydaje się, że zawodowy pokerzysta umie hamować emocje, a przynajmniej ich nie okazywać. To jest jego zawód, od tego zależy powodzenie w grze. Ważna jest chłodna kalkulacja i liczenie prawdopodobieństw. Jak przeciwnik odgadnie jakie karty dostałem, to przegram.
Nic z tego. Nie udaje się im zapanować nad rozszerzaniem źrenic, gdy widzą dobre karty, i nad zwężaniem, gdy widzą słabe.

A na co mamy wpływ?

Mamy wpływ na to, co z tymi emocjami zrobimy. Jak jesteśmy zdenerwowani albo wściekli na kogoś, możemy temu komuś spuścić łomot, możemy na niego nawrzeszczeć albo odejść i się uspokoić. Na to mamy wpływ. Uspokojenie zawsze się opłaca. Dlaczego? Bo emocje są głupie i jak są mocno rozkołysane, to często nam podpowiadają głupie rozwiązania, których potem będziemy bardzo żałować. Jak się uspokoimy, może się okazać, że wcale nie mamy racji, że ten ktoś miał rację, a my się niepotrzebnie zdenerwowaliśmy. Dlaczego się zdenerwowaliśmy? Ano dlatego, że emocje są głupie i wielu rzeczy po prostu nie rozumieją.

Jakie zadania wykonują emocje?

Wzmacniają więzi międzyludzkie. Zbliżają nas do osób, które nas kochają. Emocje to takie szczere, prawdziwe uczucia, które zmuszają nas do współpracy w życiu.

  • Rozwijają współczucie, empatię.
  • Zabezpieczają nas przed niebezpiecznymi osobami.
  • Zabezpieczają nas przed szkodami i stratami.
  • Wskazują nam ważne cele życiowe.
  • Pomagają pokonywać przeszkody.

Kiedy emocje mogą działać bez sensu?

Jak wcześniej wspomniałem, emocje są głupie, mogą reagować w sposób dziwny w zupełnie niespodziewanych sytuacjach.

  1. Bardzo częstym przypadkiem są fobie i lęki przed zupełnie niegroźnymi rzeczami. Znam przypadki, kiedy ludzie boją się motyli albo pająków. Pająki w Afryce mogą być niebezpieczne, w naszych szerokościach geograficznych nie są groźniejsze od komarów. A ludzie często z krzykiem uciekają od małego pajączka.
  2. Inną sytuacją jest przebodźcowanie. Jest to taki stan, kiedy duża ilość bodźców, czyli dźwięków, obrazów, zapachów dociera do nas i nasze zmysły zaczynają dostarczać duże ilości informacji do naszego mózgu. Mózg nie jest w stanie tego odbierać i przetworzyć, po prostu procesor nam się przegrzewa i zatyka. Emocje odbierają taki stan jako zagrożenie, bo są za głupie, żeby zrozumieć, co się dzieje. Na zagrożenie emocje znają tylko dwa rozwiązania: atak lub ucieczka.
    Jeżeli jesteśmy przebodźcowani, możemy się zdenerwować, być wściekli, jeżeli nasze emocje weszły w tryb ataku. Możemy czuć lęk, jeżeli nasze emocje weszły w tryb ucieczki. Czy w stanie przebodźcowania wściekłość, czyli atak, ma sens? Oczywiście nie ma sensu. A czasem zdarza się, że ludzie wszczynają bójki po wyjściu z głośnych miejsc.
  3. Częstym efektem działania emocji jest przeciąganie przyjemnych chwil. Przypominam, że emocje są głupie i chcą, żeby było dobrze tu i teraz, nie przewidują przyszłości. W coś się bawimy, gramy, rozmawiamy z przyjaciółmi. Wiemy, że na jutro jest do wykonania ważne zadanie, ale nam się strasznie nie chce brać do roboty, tu jest tak miło i przyjemnie. A czasem wstajemy rano na chwilę przed zajęciami, bo wolimy spędzać czas na czymś innym niż nauka. Oczywiście później przeciąganie przyjemnych chwil może być powodem do narzekań, bo coś zawalamy, ale emocje są czasem silniejsze.
  4. Pewnie znacie ten stan, kiedy siadacie do biurka i nie możecie się zabrać do pracy. Wypracowanie czeka, a tu nagle przypomina się, że książki na półce są porozrzucane, śmieci leżą w kącie, trzeba iść do łazienki, do kuchni… Znajdujemy milion zajęć byle tylko nie zabrać się za wypracowanie. Zapewne włącza się w takiej sytuacji lęk przed oceną. Jak to z lękiem bywa, nasze emocje za wszelką cenę próbują nas uchronić przed źródłem lęku, czyli przed wypracowaniem. Są głupie, wypracowanie nas nie ugryzie ani nas nie zje. Mamy jedynie złe skojarzenia. Kiedyś napisaliśmy wypracowanie i zostaliśmy źle ocenieni, a to błędy ortograficzne, stylistyczne, a to tekst nie na temat… Emocje wiedzą, że wypracowanie to niebezpieczeństwo! Można dostać złą ocenę! Lepiej unikać niebezpieczeństw. Znamy ludzi, którzy zamiast zabrać się do takiej pracy, wysprzątali całe mieszkanie…
  5. Niestety, nasze emocje bardzo często popełniają błędy polegające na przenoszeniu naszych lęków na inne, niewinne wydarzenia. Zdarzyło się, że po spotkaniu czarnego kota człowiek miał pechowy wypadek i emocje skojarzyły czarny kot to pech. Później ludzie zaczęli się bać czarnych kotów. Ma to sens? Nie ma, ale takie właśnie są emocje. Są głupie…

W sytuacjach lęku często zachodzi pewien stały schemat

  1. Nasze emocje próbują nas chronić przed źródłem lęku.
  2. Emocje są w stanie zrobić wszystko, abyśmy nie doświadczyli źródła lęku.
  3. W efekcie unikamy rzeczy, które powinniśmy robić i tkwimy w miejscu, wywołując jeszcze większy stres i lęk.
  4. Sytuacja staje się dla nas bardzo trudna, bo zamiast realizować swoje cele i marzenia, zawalamy sprawy.
  5. Dochodzi do tego, że cała sytuacja wygląda jak wielkie bagno, z którego nie umiemy się wydostać.
  6. Lęk się nakręca i wracamy do punktu 1.

Czy można się buntować przeciw emocjom?

Można, ale po co? One są częścią nas, niezależnie od tego czy tego chcemy, czy nie. Trzeba nauczyć się z tym żyć.

Możemy się buntować na padający deszcz? Oczywiście możemy, ale co to da? Może lepiej cieszyć się, że roślinki będą miały dobrze.
Możemy się buntować, że mamy słaby wzrok? Oczywiście możemy, ale co to da? Lepiej kupić okulary.

Dobrze jest zastanowić się jak wykorzystać sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Bunt jest zachowaniem wynikającym ze złości, nie jest efektywny ani konstruktywny. Nic nie wymyśli!

Jak sobie radzić z emocjami?

Trzeba zrozumieć, jak emocje działają, że robią wiele rzeczy przeciwko nam i nie ma w tym złej woli, one są głupie. Trzeba szukać metod, żeby to nasz intelekt dowodził, a nie emocje.

Jak to zrobić? Czasem trzeba przekierować nasze działania wynikające z emocji. Jak jesteśmy wściekli, to spróbujmy opanować wściekłość. Możemy wyżyć się na poduszce, wykrzyczeć się, pobiegać. To my, czyli nasz intelekt, ma podjęć decyzję, że złość nie może nami rządzić.

Czasem trzeba poszukać profesjonalnej pomocy, trzeba nauczyć się stosowanie technik, takich jak medytacja lub ćwiczenia oddechowe, aby lepiej kontrolować reakcje na nasze emocje.

Ponadto niektórym osobom może pomóc rozmowa o swoich zmartwieniach i obawach z zaufanym przyjacielem, członkiem rodziny lub terapeutą.

W szczególnie trudnych sytuacjach pomocne może być rozbicie większych celów lub zadań na mniejsze, łatwiejsze do opanowania kroki. Wreszcie, poświęcenie czasu na dbanie o siebie, takie jak wystarczająca ilość snu, zdrowe odżywianie i regularne ćwiczenia, może pomóc nam lepiej zarządzać naszymi emocjami i poziomem stresu.

Metafora spektrum autyzmu – świat jak u Hieronima Bosha

Dziwny świat w stylu Hieronima Bosha.

Przyszła mi do głowy taka metafora.

Świat widziany przez ludzi ze spektrum może być nieco podobny do tego obrazu!
Sceny odgrywane są trudne do zrozumienia, twarze nie wyrażają emocji, jeżeli są widoczne to obojętne. Ludzie ubrani jakoś bez sensu. A poza tym widok niepokojący.
Na wszelki wypadek zaznaczam: to jest dzieło stworzone przez człowieka, który świat widziany przez oryginałów zna tylko z opowiadań! Należy traktować jak metaforę, wyobrażenie laika.

Słynni ludzie ze spektrum autyzmu

Kryteria diagnostyczne spektrum autyzmu

Dlaczego diagnoza ASD jest ważna?

Dlaczego diagnoza ASD jest ważna?
Dlaczego diagnoza ASD jest ważna?

Można się zastanowić, jaka jest różnica, czy mamy po prostu lęk społeczny czy ASD (skrót od Autism Spectrum Disorder, czyli zaburzenia ze spektrum autyzmu) sprzężone z lękiem społecznym.

Z mojego punktu widzenia różnica jest bardzo duża: lęk społeczny bez ASD może (ale nie musi) mieć podłoże behawioralne a z ASD może (ale nie musi) mieć podłoże biologiczne.
Jeżeli jakiś lęk ma podłoże behawioralne to można człowieka odwarunkować od lęku, a jeżeli biologiczne to trzeba nauczyć się z tym żyć, odwarunkować się nie da. Można, co najwyżej, lęk chwilowo spacyfikować lekowo, po odstawieniu leków lęk wróci.

Hmmm…. Chyba poleciałem slangiem 🙂

To teraz po ludzku.
ASD oznacza, że pewne rejony mózgu są uszkodzone lub też niewłaściwie się komunikują z resztą mózgu. To są uszkodzenia o podłożu biologicznym, wrodzone, zwyczajnie kabelki nie stykają i nie działa. Albo nie działa jakaś regulacja i wtedy mamy nadmiar lęku, różne nadwrażliwości… Oczywiście, jeżeli ktoś ma ASD i coś współwystępującego, wtedy to współwystępujące może mieć podłoże biologiczne albo być rezultatem jakichś przeżyć. Tyle że jest dużo większe prawdopodobieństwo, że przyczyną jednak jest biologia. A jak coś nie działa, to nie da się tego trenować, można tylko nauczyć się obchodzić problem, radzić sobie innymi metodami.

Brzytwa Hanlona

Brzytwa Hanlona
Brzytwa Hanlona

Istnieje pewna koncepcja filozoficzna, zwana „brzytwą Hanlona” która funkcjonowała przez wiele lat w środowiskach programistów. Teraz pojawia się coraz śmielej w świecie rzeczywistym.

Według definicji brzmi ona tak:
„Nie należy domniemywać złej woli, jeśli coś daje się zadowalająco wyjaśnić głupotą”


Ja zwykle przytaczam ją w formie:

„Nie tłumacz złą wolą tego, co możesz wytłumaczyć głupotą”


Potem dodaję, że nie tylko głupotą, ale też zapomnieniem, roztargnieniem, emocjami…

Bardzo często przedstawiam moim pacjentom tę teorię i później ją stosujemy, jak analizujemy zachowania innych ludzi.
Niestety, osoby ze spektrum, bardzo często zakładają złą wolę u otoczenia. Najczęściej całkowicie bezpodstawnie. Potem się obrażają, mają muchy w nosie i są ogólnie nieprzyjemni. Otoczenie nie ma pojęcia, o co chodzi, bo nasi zazwyczaj nic nie mówią, bo są przekonani, że jeżeli on coś wie, to cały świat musi również to wiedzieć. I po chwili mamy aferę dużego kalibru. Wszyscy są na siebie albo obrażeni, albo zniesmaczeni, albo zdenerwowani.
A wystarczy zastosować brzytwę Hanlona i poszukać innego wytłumaczenia zachowań bliźnich.

Wtedy świat jest piękniejszy!

Spektrum autyzmu (zespół Aspergera) u dziewcząt

Wielu ludzi kojarzy objawy spektrum autyzmu (ASD) u chłopców i psychologowie od wielu lat skupiają się na tym, dziewczęca wersja umykała ich uwadze. Jest wiele przyczyn tego stanu, jednym z nich jest to, że u dziewcząt to zaburzenie jest mniej zauważalne, zwłaszcza u dzieci.

Jeżeli chłopiec obsesyjnie precyzyjnie ustawia samochodziki, budzi to niepokój, chłopcy zwykle tak się nie zachowują. Dziewczynka układająca precyzyjnie bluzeczki albo lalki na półce nie budzi takiego zdziwienia. To po prostu ideał dobrze wychowanej panienki. Chłopak z ASD bywa agresywny, wywołuje nieustannie nieporozumienia i konflikty, dziewczynka dopasowuje się do otoczenia tyle, że bywa bardziej pasywna. Łatwo pasywność dziewczynki przypisać nieśmiałości, braki w koncentracji uwagi przypisać marzycielskości. Nie widać niepokojących objawów.

Chłopcy w naturalny sposób odsuwają od siebie „innych”, tak ich ukształtowała ewolucja. Dziewczynki mając obok siebie „inną” mają tendencję do opiekowania się nią, próbują jej matkować, to jest też dostosowanie ewolucyjne. Dlatego chłopaka z ASD od razu widać, ma olbrzymie problemy w grupie rówieśniczej, zostaje osamotniony. Chłopak walczy o pozycję w grupie robiąc to w sposób nieumiejętny i zostaje zepchnięty na pozycję błazna lub ofiary. Dziewczynka z ASD funkcjonuje w grupie, może jest trochę na uboczu, ma mało koleżanek, ale nie ma dramatu.

Można się zapytać, czy w związku z tym należy się przejmować dziewczętami, skoro one sobie tak dobrze radzą.

Dziewczynki z ASD często perfekcyjnie umieją się dostosować. Znajdują sobie przyjaciółkę i kopiują jej zachowania. Niewolniczo upodabniają się do przyjaciółki zachowaniem, sposobem ubierania. Pilnie obserwują przyjaciółkę, nieustannie chcą być obok niej. Dramat bywa, jak przyjaciółka nie przyjdzie do szkoły, bo wtedy nie wiedzą, jak się zachowywać!

Większe problemy u dziewcząt zwykle zaczyna się nieco później. Jak rówieśnicy wchodzą w wiek nastoletni, nasza dziewczynka zostaje z tyłu, emocjonalnie dojrzewa później. Koleżanki zaczynają się rozglądać za chłopakami a nasza nadal chce się bawić lalkami. Zaczyna się zgrzyt. Nasza dziewczynka zaczyna odsuwać się od towarzystwa, czasem tworzy wyimaginowanego przyjaciela. Próbują sobie radzić zapisując się do kółek teatralnych i kopiują zachowania z przedstawień w życiu realnym. Zaczynają się fiksować na swoich zainteresowaniach, ostatnio obserwuję częste zainteresowania kulturą Japonii, mangą. Uciekają od rówieśników pod pozorem, że rówieśnicy nie rozumieją ich zainteresowań.

Prawdziwy dramat czasem zdarza się później, jak dziewczyna wychodzi z domu, wyzwala się z opieki rodzicielskiej. Zdarza się, że dziewczyny całkiem się gubią w życiu.

Chciałbym jeszcze zauważyć, że to o czym tu piszę, jest tak zwaną „prawdą psychologiczną”, czyli sprawdza się w około 80% przypadków. Istnieją (i są mi znane) dziewczęta, których zaburzenie odpowiada chłopięcym definicjom.

Temat spektrum autyzmu (zespołu Aspergera) u dziewcząt jest mało jeszcze rozpoznany. Pierwsze publikacje na ten temat pojawiły się niedawno, zapoczątkował temat w swoich publikacjach Tony Atwood .

Kryteria diagnostyczne spektrum autyzmu


Smartfon rozkojarza

Smartfon rozkojarza
Smartfon rozkojarza

Opublikowano badanie, które wskazuje niekorzystny wpływ smartfonów na naszą uwagę.

Wyniki badania wskazują, że zdolności poznawcze człowieka znacznie spadają, jeżeli smartfon jest w zasięgu wzroku – nawet jeśli jest wyłączony.

Przebieg eksperymentu był następujący. Badani mieli wykonywać zadania absorbujące pamięć i wymagające dużej koncentracji. Badani mieli umieścić swoje smartfony na biurku wyświetlaczem do dołu, w kieszeni lub osobistej torbie, albo w innym pokoju. Wszystkie smartfony miały być wyciszone.

Uczestnicy, których telefony były w innym pokoju znacznie przewyższali tych z telefonami na biurku, a także nieco przewyższali tych uczestników, którzy trzymali telefony w kieszeni lub torbie.

Badanie wykonane na próbie 520 osób, użytkowników smartfonów.

Wykresy obrazujące zmiany wydolności pamięci i płynnej inteligencji w zależności od położenia telefonu.

Adrian F. Ward, Kristen Duke, Ayelet Gneezy, and Maarten W. Bos

Brain Drain: The Mere Presence of One’s Own Smartphone Reduces Available Cognitive Capacity

Wpływ telewizji na rozwój dziecka

Natrafiłem na badanie na temat skutków oglądania TV.
https://academic.oup.com/jpepsy/article/32/4/448/1007079

Podaję krótkie podsumowanie:
Oglądanie telewizji w wieku 1 i 3 lat pozwalało przewidzieć problemy z utrzymaniem uwagi w wieku 7 lat.
Badanie jest korelacyjne, więc nie wyjaśnia mechanizmów powstawania problemów, stwierdza tylko, że taki związek występuje.

Jak to w badaniach korelacyjnych, jest wiele pytań, na które trudno jest wprost odpowiedzieć.

Przy okazji przytoczę zalecenia Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej na temat TV i dzieci.

(tłumaczenie własne)

Ogólne porady dla rodziców:

1. Ogranicz czas mediów: Ogranicz czas do nie więcej niż 1-2 godzin dziennie. Dzieci muszą bawić się, rozmawiać tobą, brać udział w jak największej liczbie aktywności.

2. Monitoruj, co oglądają. To jest szczególnie ważne dla rodziców bardzo małych dzieci. Nie pozwalaj dziecku w wieku poniżej 8 lat oglądać dowolny programów lub filmów, które zawierają znaczną przemoc.

3. Oglądaj telewizję i filmy razem z dziećmi. W ten sposób dzieci będą uczyć się waszych wartości nie wartości przekazywane przez program.

4. Dyskutuj zawartość programu z dziećmi. To się nazywa umiejętność korzystania z mediów lub mediaedukacja i seksedukacja, edukacja narkotykowa, lub zapobieganie przemocy. Każda z nich zaczyna się w domu.

5. Trzymaj telewizor z dala od sypialni dzieci. Kontrolowanie mediów także oznacza nie pozwalanie dzieciom mieć telewizorów w swoich sypialnie. Czemu? Ponieważ nie można kontrolować czasu spędzanego przed TV i nie można monitorować wyboru dziecięcych programów? I nie da się oglądać TV wspólnie.

Bezinteresowne obrażanie, sarkazm, ironia w zespole Aspergera

Zawsze jest tak, że dzieci i młodzi, a czasami i dorośli ludzie obrażają się nawzajem. I co dalej? U przeciętnych dzieci nic z tego nie wynika! Oni obrzucają się najgorszymi inwektywami a za 5 minut znów się zgodnie bawią.
Tak było, jest i będzie. Na to nie da się poradzić. Po prostu tak dzieci się bawią.

Co jakiś czas każdy z nas może być obrażany bez powodu, tak dla draki, dla podbicia własnego ego.

No niestety, dzieci z ZA zazwyczaj nie umieją wejść w takie zabawy. Same często zupełnie nieświadomie kogoś obrażają, śmieją się z kogoś a jak kto się z niego zaśmieje to jest sygnał do ataku. Bardzo często nie zauważają tej asymetrii.
Cóż można z tym robić?

Ostatnio na zajęciach TUS, z niektórymi grupami ćwiczę różne warianty ironii, sarkazmu, nawet delikatnego obrażania. Zacząłem od w miarę delikatnych tekstów z góry zaznaczając, że jest to żart i robiłem przesadzone rozbawione miny. Niektórzy, na początku, próbowali się obrażać, ale po jakimś czasie reagowali śmiechem wzorem innych kolegów bez ZA.

Teraz zauważam u tych dzieciaków dużo większą tolerancję na niemiłe uwagi od kolegów! Bingo!

Czy ADHD lub zespół Aspergera można wyleczyć?

Wielu rodziców pyta mnie, czy z zaburzeń neurorozwojowych można dziecko wyleczyć a ja odpowiadam w sposób mocno frustrujący: nie da się. W ADHD możne z czasem zmniejszyć się nadruchliwość, ale cała reszta zostaje z człowiekiem na całe życie. U dzieci najbardziej zauważalna jest nadruchliwość zwłaszcza w obszarze motoryki dużej, czyli dzieciaki biegają, skaczą, fikają. Dorosłym najczęściej pozostają nadruchliwości w obszarze motoryki małej, czyli na przykład przebierają palcami, choć znam takich, którzy nie potrafią ustać w miejscu, nieustannie „tańczą”. Natomiast impulsywność i braki w koncentracji uwagi zostają zwykle na niezmienionym poziomie. W zespole Aspergera dziecko nie umie dogadać się z rówieśnikami, dorosły też ma z tym problem.

Co z tym robić, jak żyć? pytają rodzice.

A ja odpowiadam, że wyleczyć się nie da, ale można nauczyć się z tym żyć. Zaburzone funkcje realizowane są u przeciętnego człowieka (czyli człowieka bez zaburzeń) przez wyspecjalizowane obszary mózgu, które w przypadku naszych oryginałów po prostu działają słabo lub wcale nie działają. Nie działają teraz i nie będą działać w przyszłości. Dorastanie nic tu nie zmieni.

Ale od czego mamy intelekt? Intelekt jest rodzajem uniwersalnego procesora, który umie wszystko. Tylko, że za swoją uniwersalność płaci wydajnością, może wszystko tylko że powoli.

Wyobraźmy sobie przeciętnego człowieka podchodzącego do grupy rozmawiających przyjaciół. Wyspecjalizowane ośrodki mózgowe natychmiast rozpoznają nastrój grupy, człowiek wie czy go zapraszają do rozmowy czy nie, jak się włączyć w rozmowę. Aspi ma z tym problem, jego wyspecjalizowany ośrodek mózgowy nie daje tej informacji, więc uruchamia intelekt żeby się tego dowiedzieć, ale intelekt nie da rady ogarnąć dziesięciu osób, da radę dwie, może trzy, nie ta wydajność przetwarzania informacji. W dodatku tego rozpoznawania trzeba aspiego nauczyć, nie ma tych umiejętności danych w sposób naturalny. Aspi po terapiach będzie się poruszał swobodnie w małej grupie, duża grupa będzie dla niego kłopotem i na to nie ma rady.

Jest to jeden ze sposobów „nauczenia się życia z tym”, nasze problemowe dzieci mają zwykle dużo takich deficytów, więc terapia zajmuje dużo czasu, ale zapewniam, daje się z tym żyć i jakoś radzić sobie w życiu. Może nie jest łatwo, ale daje się. Znam przypadki.

Jak osoba z ZA widzi irytację rozmówcy?

Wiemy, że osoby z zespołem Aspergera gorzej widzą emocje u rozmówcy. Zastanawiałem się jak pokazać przebieg rozmowy z różnych punktów widzenia.

Bywa tak, że dziecko zaczyna monologować o swoich fiksacjach. W rozmówcy wywołuje to po pewnym czasie irytację, w miarę przemowy irytacja wzrasta, wreszcie następuje wybuch gniewu dorosłego.

Jak widzi to przeciętne dziecko? Zauważa irytację i stara się dostosować do dorosłego. Zmienia temat albo dopuszcza do głosu dorosłego.

Jak widzi to dziecko z ZA? Irytacja dorosłego jest dla niego całkowicie „niewidzialna”, więc nie widzi potrzeby zmieniać swojego zachowania. Zauważa dopiero gniew i jest całkowicie zdezorientowane! No bo nic, nic, nic a potem dopiero widzi wybuch.

Przebieg takiej rozmowy prezentuje poniższy wykres.

przebieg rozmowy

Jakie wnioski z tego wynikają?

W rozmowie z dzieckiem „oryginalnym” należy w sposób bardziej wyrazisty prezentować własne emocje! Czyli zachowywać się bardziej „teatralnie” i mocniej akcentować swoje emocje tak, żeby przebić się przez barierę słabego postrzegania emocji. Oczywiście dotyczy to również okazywania zadowolenia, radości, znudzenia…

A co robić z dzieckiem? Należy uczyć postrzegania emocji , do tego również potrzebny jest Trening Umiejętności Społecznych. W czasie TUS dziecko uczy się jak wykorzystać w własny intelekt w momencie, kiedy wrodzone umiejętności nie wystarczają.

Trening umiejętności społecznych (TUS)

Umiejętności społeczne są nam niezbędne aby dobrze funkcjonować w społeczeństwie. Dzięki nim my rozumiemy co się dzieje w naszym otoczeniu i otoczenie może zrozumieć nas. Człowiek, jako istota społeczna, potrzebuje otoczenia ludzi aby dobrze funkcjonować.

Uczymy się tego przez całe życie, wzbogacamy repertuar naszych zachowań. Możemy się uczyć dzięki umiejętności obserwowania otoczenia, modelowaniu zachowań. Niestety istnieje duża grupa ludzi, w szczególności osoby z Zespołem Aspergera, ADHD, które mają ten mechanizm niesprawny. Nie umieją się w sposób naturalny uczyć poprzez modelowanie, obserwowanie otoczenia. Dla nich potrzebny jest Trening Umiejętności Społecznych (TUS), czyli specjalna terapia, pozwalająca posiąść niezwykłe umiejętności, takie jak:

  • zauważanie potrzeb innych,
  • przestrzeganie norm społecznych
  • czekanie na swoją kolej
  • rywalizacji
  • przegrywanie
  • i wiele, wiele innych…

Wpływ zwierząt na dzieci

Natrafiłem na wyniki ciekawych badań na temat wpływu zwierząt na dzieci.

Artykuł źródłowy można znaleźć na stronie: Effects of Social Support by a Dog on Stress Modulation in Male Children with Insecure Attachment.

Przebieg eksperymentu był następujący:

Wybrano grupę chłopców w wieku 7-11 lat o różnych typach temperamentów.

Każde dziecko  było stawiane  w sytuacji stresującej. Po stresie dziecko mogło przebywać w obecności żywego psa, psa – maskotki lub zaprzyjaźnionego studenta. Po stresie mierzony był u dziecka poziom stresu za pomocą analizatora śliny, który oznaczał poziom kortyzolu.

Wyniki są interesujące: dzieci w obecności psa, gdy mogły się do niego przytulać, uspokajały się dużo szybciej niż w obecności maskotki lub studenta. Jest zastanawiająca okoliczność, student nie miał prawa dotykać dziecka!!!

Wysokość poziomu koryzolu w ślinie pokazana jest na rysunku:

Poziom kortyzolu w ślinie po badaniu

Wniosek jest prosty – pod wpływem żywego psa poziom stresu spadał natychmiast! Wpływ zaprzyjaźnionego studenta był porównywalny do maskotki.
Wniosek? miejmy w domu żywe zwierzątko, a będzie nam się żyło spokojniej.

Sir Alexander Crichton – pierwsze opisy ADHD

W roku 1798 ukazała się książka Sir Alexandra Crichtona pod tytułem:

An inquiry into the nature and origin of mental derangement: comprehending a concise system of the physiology and pathology of the human mind and a history of the passions and their efects.

Sir Alexander Crichton był nie byle kim, w pewnym momencie stał się nawet osobistym lekarzem cara Aleksandra!

Wydaje się, że jest to opublikowany pierwszy opis ADHD. Interesujący zwłaszcza jest rozdział „Uwaga”, w którym Crichton opisał „niepokój psychiczny”.

Dr Crichton (między innymi)  napisał w swojej książce na stronach 272 i 273 (tłumaczenie własne):

„W tej chorobie uwagi,  jeśli można to z przyzwoitości tak nazwać, co wydaje się chorobą, daje nienaturalny stopień niepokoju psychicznego. Ludzie chodzą po pokoju, niewielki hałas, ruch, nagłe zamknięcie drzwi, nadmiar ciepła, zbyt dużo światła lub mało światła, wszystko niszczy stałość uwagi u tych pacjentów.

Szczekanie psów lub głosy kobiet są wystarczające, aby odwrócić uwagę pacjentom do tego stopnia, że prawie zbliża się do natury delirium. Powoduje to u nich zawroty i bóle głowy i często wzbudza gniew bliski granicy szaleństwa.

Niezdolność udziału w niezbędnym stopniu stałości do jakiegokolwiek obiektu, prawie zawsze wynika z nienaturalnej lub chorobliwej wrażliwości nerwów, przez co oznacza, że ​​ta zdolność jest nieustannie wycofana z jednego bodźca na inny. Może to być wrodzone lub może być skutkiem przypadkowego chorób.

Jeżeli ten stan nerwów utrzymuje się przez dłuższy czas lub często nawracaj, konsekwencją jest zwyczaj nieuwagi, która jest potem trudno usunąć. W niektórych przypadkach wzrasta do tego stopnia przemocy i uporu, że powodują z najgorsze rodzaje histerii i epilepsji, jak również często stanowi podstawę dla trwałego delirium.”

Crichton zauważył również, że mają oni szczególną nazwę stanu swoich nerwów, które jest na tyle wyraziście oddają stan swoich uczuć: Mówią, że mają kręćka (fidgets). Dr Crichton zasugerował, że te dzieci potrzebują specjalnej interwencji edukacyjnej i zauważył, że to było oczywiste, że mają poważny problem udział nawet jak  bardzo się starają. „Każdy nauczyciel publiczny musi zaobserwować, że istnieje wielu, dla których suchość i trudności z gramatyki łacińskiej i greckiej są tak obrzydliwe, że ani strach przed prętem, ani żadnego rodzaju zachęty w traktacie pracy nie mogą spowodować aby skierowali swoją uwagę na zadanie.”

 

Źródła:

Sir Alexander Crichton,  „An inquiry into the nature and origin of mental derangement: comprehending a concise system of the physiology and pathology of the human mind and a history of the passions and their efects.”, rok wydania 1799,  Londyn,  CADELL JUNIOR AND W. DAVISS.

 

Wpływ szczepionek na autyzm

Pojawiła się spora kompilacja badań nad zależnością pomiędzy szczepieniami i autyzmem.
W wielu częściach świata przebadano kilkadziesiąt milionów dzieci. Robiono badania różnymi metodami, badania były kontrolowane w różne strony.
Wynik zawsze ten sam: brak związku między szczepieniami i autyzmem.
Żadne z badań nie wykazało związku!!!!

Wpływ szczepień na powstawanie autyzmu

Od czego zaczęła się awantura?

W roku 1998 prestiżowe czasopismo naukowe Lancet opublikowało artykuł dr. Andrew Wakefield’a mówiący o znalezieniu związku pomiędzy autyzmem i szczepieniami.

Jedna szybko zwrócono uwagę na to, że:

  • badania nie miały statystyk
  • nie było grup kontrolnych
  • opierał się na wspomnieniach ludzi
  • wyciągnięto wnioski, mimo, że nie były statystycznie istotne
  • dobór grupy badanej nie był losowy ale wyraźnie tendencyjny

W rezultacie wiele ośrodków akademickich chciało powtórzyć badania w celu potwierdzenia albo obalenia tez Wakefielda.

Jednak wszystkie badania, tym razem prowadzone zgodnie ze sztuką psychologiczną, wykazały całkowity brak związku pomiędzy szczepieniami i autyzmem.

Szczepienia a autyzm

Ciekawy artykuł na temat wpływu szczepień na powstawanie autyzmu:

Epidemiology of autism spectrum disorder in Portugal:
prevalence, clinical characterization, and medical conditions.

Jak ktoś nie chce lub nie umie czytać w obcych językach, z grubsza przetłumaczę podsumowanie.

Badanie:

Przebadano dzieciaki w Portugalii, gdzie jest pełne szczepienie wszystkich dzieci i na Azorach, gdzie prawie nie ma szczepień. Porównano obie populacje.

Wynik:

Autyzm na obu obszarach występuje z tą samą częstotliwością:blisko do 10 na 10 000 dzieci.

Wniosek:

Nie ma statystycznej zależności pomiędzy szczepieniem a powstawaniem autyzmu.

Jak to było 100 lat temu

Często ludzie pytają mnie, jak to było 100 lat temu, nie było psychologów i ludzie sobie radzili i dzieci się wychowywały…

Odpowiadam zwykle coś w tym duchu: 100 lat temu z 10 dzieci przeżywało dwoje może troje. Reszta szła bardzo szybko do piachu. Dla tych, którzy przeżyli, psycholog najczęściej nie był potrzebny.

Więc bierzemy się za terapię czy robicie następne?

Role społeczne w rodzinie

Psychologowie ewolucyjni jakiś czas temu ze zdziwieniem odkryli, że jeżeli jakaś inwestycja uwarunkowana genetycznie jest per saldo korzystna dla danego osobnika lub gatunku to zwiększa szansę reprodukcji tego genu… I w dodatku taka inwestycja nie musi być fizycznie dostrzegalna w postaci kłów i pazurów ale na przykład może być widoczna jako zbiór zachowań uwarunkowanych genetycznie. Zachowania mogą być różnego rodzaju, na przykład: sposób przekazywania informacji, emocji, ostrzeganie przed zagrożeniami. Jednymi z ważnych form zachowań są skłonności zwierząt stadnych do budowania hierarchii w grupie oraz przyjmowania ról społecznych.


Można się zastanowić dlaczego grupa o wykształconej strukturze jest mocniejsza od grupy amorficznej. Ale jednak musi być jakaś przewaga, bo jednak mamy wyraźnie zhierarchizowane grupy społeczne: ludzkie, psie i wszelkich psowatych, lwów, słoni, koni, kur…
Można więc wnioskować, że budowa struktury społecznej musi się per saldo opłacać gatunkowi mimo niewątpliwych kosztów – bo u niektórych gatunków walka o dominację bywa czasem krwawa, a czasem tylko czasochłonna (R. Conniff, 2006).

Ludzie również są efektami ewolucji i jako istoty stadne mają mechanizmy psychologiczne pozwalające na funkcjonowanie w grupie. Niewątpliwie ma to wpływ na funkcjonowanie rodziny, bo rodzina jest przecież małą grupą społeczną.
Jak możemy wykorzystać to co dała nam natura do poprawienia funkcjonowania rodziny? Można zacząć się zastanawiać – co to znaczy „poprawienia”, ale roboczo przyjmijmy, że chodzi o zmniejszenie ilości konfliktów. Sprawa wydaje się beznadziejna – żona walczy z mężem, mąż z żoną, teściowa z zięciem… Wojna domowa trwa, jak więc można jej zapobiec sięgając do metod wywodzących się z praw ewolucji? Warto najpierw przyjrzeć się funkcjonowaniu stada nieskażonego cywilizacją – na przykład przedstawicielom plemion pierwotnych lub wręcz stad zwierząt.

Stado słoni porusza się po sawannie w poszukiwaniu dogodnych terenów do żerowania. Przewodzi mu grupa najstarszych samic. Mają swoją rolę społeczną – jako najstarsze znają teren, wiedzą czego gdzie się można spodziewać, nikt nie podważa ich kompetencji.

W stadzie szympansów jest szef – przewodnik, samiec alfa, są pretendenci do bycia alfą, czyli bety i są samice i dzieci. Walki i przepychanki są na linii samce alfa i beta. Samicy nie przychodzi do głowy być samcem alfa…

W stadach zwierzęcych młode nie ma problemu w kontaktach z dorosłymi osobnikami. Wie, czego od kogo może oczekiwać. Wie gdzie szukać opieki a kogo na pewno unikać.

W plemiona pierwotnych kobieta opiekuje się obozowiskiem lub domem, mężczyzna chodzi na polowania. Każde z nich ma inne przystosowania ewolucyjne – mężczyzna lepiej orientuje się w terenie, zapamiętuje drogę, fascynuje się bronią, ma szybsze mięśnie, kobieta zaś jest cierpliwsza, bardziej ją interesuje drugi człowiek niż wymyślny łuk. Każde z nich zna swoją rolę i nie wchodzi w kompetencje drugiego.

Teraz popatrzmy na rodziny ludzkie żyjące we współczesnej cywilizacji typu europejskiego. Na przykład władcza matka strofuje i poniża potulnego ojca… Czy w takich warunkach dziecko może czuć się bezpiecznie? Przecież natura ukształtowała nasze dzieci tak, aby od matki oczekiwały czułości a od ojca wojowniczości! Czym się różni ta sytuacja od sytuacji “pierwotnych”? Zostały złamane reguły obsadzania ról społecznych! Kobieta stała się samcem alfa!
Inna sytuacja, jakże powszechna. Samotna kobieta wychowuje dziecko. Zajmuje pozycje samca alfa i samicy alfa, ale te pozycje są nie do pogodzenia! Pewne cechy są wzajemnie sprzeczne! A na dodatek mały chłopczyk trafia na poważną przeszkodę – brak wzorców męskich. W domu matka i babcia, w przedszkolu otaczają go przedszkolanki, w szkole nauczycielki, dopiero na studiach trafia na wykładowcę mężczyznę. Skąd chłopak ma czerpać wzorce męskie? W takiej sytuacji wyrastają metroseksualne osobniki, ni to kobiety ni to mężczyźni. Coś po środku. Ci ludzie maja problem w życiu, bo natura nie przewidziała takiego rozwiązania. Nie mamy odpowiednich wrodzonych struktur psychicznych.
Dziecku potrzeba do harmonijnego rozwoju stałych i przewidywalnych struktur w rodzinie!
Konflikty pomiędzy rodzicami burzy poczucie bezpieczeństwa a to powoduje u dziecka lęk. A lęk jest straszną emocją. Dziecko potrzebuje mieć oparcie w rodzinie. Tak zostało stworzone przez naturę, że kolejne etapy rozwojowe powinno pokonywać w bezpiecznym otoczeniu rodziny. Świat jest dostatecznie niebezpieczny, nie potrzeba aby rodzina była jeszcze jedną rafą na której można sobie rozbić głowę. Sądzę, że należy, dla dobra dzieci, wracać do starych wzorców zachowań. Nawet jeżeli miałoby to być niepoprawne politycznie.

Literatura
Richard Conniff , Korporacyjne zwierzę, (2006),
Tytuł oryginału: Ape in the Corner Office , Wydawnictwo CiS

Szmatka, J. (1989). Małe struktury społeczne: wste̦p do mikrosocjologii strukturalnej. Państwowe Wydawn. Nauk..

Kingsley Davis and Wilbert E. Moore (1944)
American Sociological Review Vol. 10, No. 2, 1944 Annual Meeting Papers (Apr., 1945), pp. 242-249

Kingsley Davis i Wilbert Moore (2006), O niektórych zasadach uwarstwienia, /w:/, Aleksandra Jasińska-Kania i inn. (wyb. i oprac.), Współczesne teorie socjologiczne, Warszawa, Scholar, tom 1, ss. 404-413.

Osobowość paranoiczna w różnych ujęciach

1. Opis zaburzenia
Pierwszy portret osobowości paranoicznej pojawił się w literaturze w pracach Magnana z 1893 roku (za: Akhtar, 1990), w których dokonał on klasyfikacji i charakterystyki podtypów psychoz paranoicznych.
Jeden z podtypów psychozy miał być uwarunkowany „kruchą osobowością” (fragile personality), cechującą się przede wszystkim dziwacznym myśleniem, nadmierną wrażliwością i podejrzliwością. Charakterystyka ta zgodna jest z opisami osobowości paranoicznej, które pojawiają się we współczesnych wersjach międzynarodowych klasyfikacji zaburzeń psychicznych oraz w wersjach wcześniejszych. O ile obraz kliniczny osobowości paranoicznej jest dobrze znany, to ogromnych trudności nastręcza geneza zaburzenia. Podobnie jak w przedstawionym wyżej odniesieniu do pracy z XIX wieku wywiedziono obraz kliniczny z kontekstu psychozy paranoidalnej, tak i genezę osobowości paranoicznej wyjaśnić można w kontekście źródeł powstawania psychoz, zaburzeń urojeniowych, a także w ramach rozwojowych koncepcji mechanizmu kształtowania się różnych typów osobowości [1].

Symptomy wg. DSM-IV
— podejrzewanie, bez wystarczającej podstawy, że inni jednostkę wykorzystują, szkodzą jej lub oszukują;
— nadmierne zajmowanie się nieuzasadnionymi wątpliwościami na lemat lojalności i zaufania ze strony przyjaciół i współpracowników;
— przejawianie oporu wobec okazywania innym zaufania z powodu obawy, że przekazywane informacje zostaną złośliwie wykorzystane przeciwko jednostce;
— dopatrywanie się w obojętnych wypowiedziach lub wydarzeniach takich ukrytych intencji jak poniżenie i zagrożenie;
— uporczywe okazywanie urazy, np. niemożliwość wybaczenia doznanej zniewagi, krzywdy, lekceważenia;
— dopatrywanie się ataków ze strony innych, którzy nie mają takich intencji, oraz szybkie reagowanie gniewem i kontratakiem;
— okazywanie na bieżąco nieuzasadnionych podejrzeń dotyczących małżonka czy partnera seksualnego

Symptomy wg ICD-10
— nadmierna wrażliwość na niepowodzenia i odrzucenie;
— skłonność do długotrwałego przeżywania przykrości (np. niewybaczanie krzywd, zniewag, lekceważenia);
— podejrzliwość i przenikająca wszystko tendencja do zniekształcania doświadczeń poprzez błędne ujmowanie obojętnych lub przyjaznych działań otoczenia jako działań wrogich lub pogardliwych;
— walczące, sztywne poczucie własnych praw, niedostosowane do aktualnej sytuacji;
— nawracające nieuzasadnione podejrzenia dotyczące wierności seksualnej małżonka lub partnera seksualnego;
— utrwalona postawa ksobna związana szczególnie z przecenianiem własnego znaczenia;
— koncentrowanie się na nie potwierdzonych „spiskowych”wyjaśnieniach, wydarzeniach dotyczących zarówno bezpośrednio danej osoby, jak i całego świata.

2. Podejście psychoanalityczne
Zygmunt Freud twierdził, że paranoja stanowi ochronę przed nieświadomymi pragnieniami homoseksualnymi,
a głównym mechanizmem osobowości paranoicznej staje się projekcja, czyli przypisywanie innym ludziom własnych wypartych potrzeb i niechcianych cech. Inny przedstawiciel nurtu psychoanalitycznego,  Sandor Ferenczi uważał, że charakter paranoiczny wyrasta z sadyzmu analnego i związany jest z obroną własnej autonomii skojarzonej z treningiem czystości[6].

3. Model konfliktu
Otto Kernberg uważa, że dominuje mechanizm rozszczepienia-„ja”dobre-inni źli”-stąd tez osoba funkcjonująca na takim poziomie doświadcza ciągłych zmian emocji. Reprezentacja siebie i innych jest całkowicie podzielona na dobre i złe. Nie ma nic pośrodku oraz nie ma możliwości posiadania obydwu atrybutów: dobra i zła. Charakterystyczny jest mechanizm projekcji nawiązując do projekcji można zauważyć iż negatywne uczucia wewnątrz „ja” postrzegane są jako pochodzące z zewnątrz. Ponieważ ich źródłem jest sam człowiek-nie można się ich pozbyć uciekając przed nimi. Skłonność do ksobnej rekonstrukcji rzeczywistości.

4. Model psychodynamiczny
Nancy McWilliams: W paranoi dominuje projekcja jako podstawowy mechanizm obronny. Wszystko, co co dla jednostki jest trudne lub zagrażające jest wyrzucane na zewnątrz i dostrzegane w innych osobach.  Osoba paranoiczna tworzy swoje, zgodne ze swoją osobowością, interpretacje zdarzeń i przypisuje swoje interpretacje innym. W ten sposób zapętla się w we własnych urojeniach. [2]

5. Podejście neuropsychologiczne
Harry Stack Sullivan uważa, że do rozwoju osobowości paranoicznej przyczyniają się dwa mechanizmy – silne, realne bądź urojone poczucie zagrożenia oraz rzutowanie winy na innych ludzi. Człowiek z poczuciem niższości pragnie kontrolować otoczenie, mieć poczucie sprawstwa, autonomii i racjonalności własnych działań [5].

6. Podejście psychiatrii humanistycznej
Według Antoniego Kępińskiego paranoidalny (urojeniowy) typ osobowości wywołany jest przez lęk przed ludźmi, wynika z silnych, sprzecznych i ambiwalentnych uczuć negatywnych, powstałych w wyniku działania wielu czynników (zarówno ze stałej cechy świata społecznego, jaką jest niepewność w relacjach społecznych oraz z interakcji tej cechy z wrodzoną wrażliwością, czy zespołem doświadczeń jednostki) nadmierna ufność – rozczarowanie; brak ufności – niemożliwość ukształtowania się opartego na ufności wzoru doświadczeń. Lęk podlega projekcji i wytwarza przekonanie o byciu atakowanym i konieczności obrony [2].

Literatura
[1] Lidia Cierpiałkowska, 2004, Psychologia zaburzen osobowości. Wybrane zagadnienia., ISBN 8323214131
[2] Sławomir Murawiec, 2011, Czy ty mnie obserwujesz? Jak rozumieć i jak leczyć pacjentów z paranoicznym
zaburzeniem osobowości,
[3] Antoni Kępiński, „Psychopatie”(Kępiński, 1992).
[4] Millon T., Davis R., Millon C., Escovar L., Meagher S., Zaburzenia osobowości we współczesnym świecie, Instytut
Psychologii Zdrowia. Polskie Towarzystwo Psychologiczne, Warszawa 2005, ISBN 83-85452-88-5.
[5] Mark F. Lenzenweger, 2005, John F. Clarkin,Major Theories of Personality Disorder, Guilford Press, 2005
[6] Heinz Kohut (2013), The Analysis of the Self: A Systematic Approach to the Psychoanalytic Treatment of
Narcissistic Personality Disorders, University of Chicago Press, ISBN 0226450147, 9780226450148
[7] AKHTAR S. (1990). Paranoid Personality Disorder A synthesis of Developmental Dynamic and Descnptive
Features. American journal of Psychotherapy 44.1,5-25.
[8] ALNVGS R., TORGERSEN S. ( I W ) , A 6-year follow-up study of anxiety disorders in psychiatric outpatients:
Development and continuity with personalis disorders and personality trj’t- as predictors. Nordem Journal
Psychiatry 53,409-416.
[9] BENTAIL R.P., KINDERMAN P., BOWEN-JOHNES K. (1999), Response Latenoes for the Causal Explanation
of Depressed, Paranoid, and Normal Individuals; Availability of Self- representahons. CognitnNeuropsychiatry
4,2,107-116.

Polityka prywatności

Komentarze

Kiedy odwiedzający witrynę zostawia komentarz, zbieramy dane widoczne w formularzu komentowania, jak i adres IP odwiedzającego oraz podpis jego przeglądarki jako pomoc przy wykrywaniu spamu.

Anonimizowany ciąg znaków utworzony z twojego adresu e-mail (zwany też hashem) może zostać przesłany do usługi Gravatar w celu sprawdzenia, czy jest używany. Polityka prywatności usługi Gravatar jest dostępna pod adresem: https://automattic.com/privacy/. Po zatwierdzeniu komentarza twój obrazek profilowy jest widoczny publicznie w kontekście twojego komentarza.

Media

Jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem i wgrywasz na witrynę obrazki, powinieneś unikać przesyłania obrazków z tagami EXIF lokalizacji. Odwiedzający stronę mogą pobrać i odczytać pełne dane lokalizacyjne z obrazków w witrynie.

Ciasteczka

Jeśli skomentujesz coś w witrynie, będzie można wybrać opcję zapisu nazwy, adresu e-mail i witryny internetowej w ciasteczkach, dzięki którym podczas pisania kolejnych komentarzy powyższe informacje będą już dogodnie uzupełnione. Ciasteczka wygasają po roku.

Jeśli odwiedzisz stronę logowania, utworzymy tymczasowe ciasteczko na potrzeby sprawdzenia, czy twoja przeglądarka akceptuje ciasteczka. Nie zawiera ono żadnych danych osobistych i zostanie usunięte, kiedy przeglądarka zostanie zamknięta.

Podczas logowania tworzymy dodatkowo kilka ciasteczek potrzebnych do zapisu twoich informacji logowania oraz wybranych opcji ekranu. Ciasteczka logowania wygasają po dwóch dniach, a opcji ekranu po roku. Jeśli zaznaczysz opcję „Pamiętaj mnie”, logowanie wygaśnie po dwóch tygodniach. Jeśli wylogujesz się ze swojego konta, ciasteczka logowania zostaną usunięte.

Jeśli zmodyfikujesz albo opublikujesz artykuł, w twojej przeglądarce zostanie zapisane dodatkowe ciasteczko. To ciasteczko nie zawiera żadnych danych osobistych, wskazując po prostu na identyfikator przed chwilą edytowanego artykułu. Wygasa ono po 1 dniu.

Osadzone treści z innych witryn

Artykuły na tej witrynie mogą zawierać osadzone treści (np. filmy, obrazki, artykuły itp.). Osadzone treści z innych witryn zachowują się analogicznie do tego, jakby użytkownik odwiedził bezpośrednio konkretną witrynę.

Witryny mogą zbierać informacje o tobie, używać ciasteczek, dołączać dodatkowe, zewnętrzne systemy śledzenia i monitorować twoje interakcje z osadzonym materiałem, włączając w to śledzenie twoich interakcji z osadzonym materiałem jeśli posiadasz konto i jesteś zalogowany w tamtej witrynie.

Z kim dzielimy się danymi

Jeśli zażądasz zresetowania hasła, twój adres IP zostanie dołączony do wysyłanej wiadomości.

Jak długo przechowujemy twoje dane

Jeśli zostawisz komentarz, jego treść i metadane będą przechowywane przez czas nieokreślony. Dzięki temu jesteśmy w stanie rozpoznawać i zatwierdzać kolejne komentarze automatycznie, bez wysyłania ich do każdorazowej moderacji.

Dla użytkowników, którzy zarejestrowali się na naszej stronie internetowej, przechowujemy również informacje osobiste wprowadzone w profilu. Każdy użytkownik może dokonać wglądu, korekty albo skasować swoje informacje osobiste w dowolnej chwili (nie licząc nazwy użytkownika, której nie można zmienić). Administratorzy strony również mogą przeglądać i modyfikować te informacje.

Jakie masz prawa do swoich danych

Jeśli masz konto użytkownika albo dodałeś komentarze w tej witrynie, możesz zażądać dostarczenia pliku z wyeksportowanym kompletem twoich danych osobistych będących w naszym posiadaniu, w tym całość tych dostarczonych przez ciebie. Możesz również zażądać usunięcia przez nas całości twoich danych osobistych w naszym posiadaniu. Nie dotyczy to żadnych danych, które jesteśmy zobligowani zachować ze względów administracyjnych, prawnych albo bezpieczeństwa.

Gdzie wysyłamy twoje dane

Komentarze gości mogą być sprawdzane za pomocą automatycznej usługi wykrywania spamu.

O mnie

Jestem terapeutą, zajmuję się zaburzeniami neurorozwojowymi, w szczególności: ADHD, Zespołem Aspergera i innymi zaburzeniami ze spektrum autyzmu.

Moje strony:
Fundacja Savant

Strona na temat ADHD i ZA

Trening Umiejętności Społecznych

Bogdan Mizerski, strona prywatna

Kontakt do mnie:  bogdan@savant.org.pl.xyz

(oczywiście mail zadziała dopiero po usunięciu xyz)

Pliki cookies

pliki cookies

Strona jest oparta na silniku WordPress. WordPress zapisuje na Waszych komputerach pliki cookies/ciasteczka. Zapisuje i nie mam na to wpływu.
Ciasteczka przechowują informacje o bierzącej sesji. Czyli pozwalają na prawidłowe działania klawiszy typu „starsze posty” i jeżeli jesteście zalogowani pozwala na pamiętanie o tym fakcie. Do niczego innego więcej te pliki nie są wykorzystywane.

Możecie tak skonfigurować przeglądarkę, aby blokowała pliki cookie. Jednak w tym przypadku nie gwarantuję, że witryna będzie działać poprawnie. Procedura blokowania plików cookie zależy od rodzaju stosowanej przez użytkownika przeglądarki internetowej. Odpowiednie instrukcje można znaleźć w menu Pomoc lub odpowiednim menu używanej przeglądarki.

Jeżeli wchodzisz na tę stronę i nie masz zablokowanych plików cookie w przeglądarce jednocześnie zgadzasz się na zapisywanie tych plików na Twoim dysku.