Natrafiłem na wyniki ciekawych badań na temat wpływu zwierząt na dzieci.
Artykuł źródłowy można znaleźć na stronie: Effects of Social Support by a Dog on Stress Modulation in Male Children with Insecure Attachment.
Przebieg eksperymentu był następujący:
Wybrano grupę chłopców w wieku 7-11 lat o różnych typach temperamentów.
Każde dziecko było stawiane w sytuacji stresującej. Po stresie dziecko mogło przebywać w obecności żywego psa, psa – maskotki lub zaprzyjaźnionego studenta. Po stresie mierzony był u dziecka poziom stresu za pomocą analizatora śliny, który oznaczał poziom kortyzolu.
Wyniki są interesujące: dzieci w obecności psa, gdy mogły się do niego przytulać, uspokajały się dużo szybciej niż w obecności maskotki lub studenta. Jest zastanawiająca okoliczność, student nie miał prawa dotykać dziecka!!!
Wysokość poziomu koryzolu w ślinie pokazana jest na rysunku:
Wniosek jest prosty – pod wpływem żywego psa poziom stresu spadał natychmiast! Wpływ zaprzyjaźnionego studenta był porównywalny do maskotki.
Wniosek? miejmy w domu żywe zwierzątko, a będzie nam się żyło spokojniej.